W końcu zaczął mówić.
„Kochanie… moja mama uważa, że powinniśmy zrobić test DNA… Właściwie, mój tata też uważa, że to dobry pomysł”.
Czekałem, aż się uśmiechnie. Aż powie: „Możesz uwierzyć, że to powiedzieli?”. Ale nie zrobił tego.
Zamiast tego wyjaśnił, że Karen w końcu zadzwoniła i poprosiła go, żeby to zrobił, na wszelki wypadek. Ona i jej mąż czytali o kobietach, które podstępem zmuszają mężczyzn do wychowywania dzieci innych mężczyzn.
Potem zapytałem bardzo cicho: „Myślisz, że powinniśmy?”
Potarł dłonie i powiedział: „Trochę jasności nie zaszkodzi, prawda? Zamknęłoby im usta, a my mielibyśmy dowód”.
Nie płakałam. Nie krzyczałam. Ale coś we mnie pękło.
„Jasne” – powiedziałem, odkładając książkę na stolik kawowy. „Zróbmy to. Ale pod jednym warunkiem”.
Puścił oko i spojrzał w górę. „Co?”
„Zbadaj też swoją mamę” – powiedziałem. „Zrób test DNA między tobą a twoim tatą”.
„Dlaczego?” zapytał, odchylając się do tyłu i marszcząc brwi.
Wstałem i zacząłem chodzić po pokoju, krzyżując ramiona.
„Skoro twoja mama może bezpodstawnie oskarżać o niewierność, to chciałbym wiedzieć, czy jest tak pewna swojej przeszłości” – powiedziałem. „Sprawiedliwość jest sprawiedliwa, prawda?”
Ben początkowo nic nie powiedział. Ale potem powoli skinął głową.
„Dobrze” – powiedział, marszcząc brwi. „Masz rację. Zrobię to. Ale najpierw zostawmy to między sobą”.
I to było wszystko.
Umówiliśmy się na szybką wizytę w lokalnym laboratorium i trzymałem go, podczas gdy pobierali wymaz z policzka. Był zbyt zajęty próbami zjedzenia rękawicy technika, żeby zauważyć cokolwiek nietypowego.
Zdobycie DNA ojca Bena było trudniejsze. Musieliśmy wykazać się odrobiną kreatywności.
Tylko w celach ilustracyjnych.
Zaprosiliśmy jego rodziców na obiad około tydzień później. Karen przyniosła swoje ulubione ciasto i położyła je na blacie.
Tata Bena siedział w salonie i rozmawiał o swojej grze w golfa, jakby nic się nie działo.
Kiedy wieczór dobiegł końca, Ben nonszalancko wręczył ojcu szczoteczkę do zębów z jakiejś linii produktów prozdrowotnych, którą rzekomo testował dla jakiejś firmy.
„Hej, tato, spróbuj tego?” – zapytał. „Myślę o sprzedaży tego przez startup. To bardziej przyjazne dla środowiska”.
Tata poszedł do łazienki i bez namysłu umył zęby.
Następny